Uwaga! Bardzo groźny wirus! Informacja o ataku hakerów

 

 

„Uwaga!! Bardzo groźny wirus może zaatakować Twój komputer! Stracisz wszystkie dane!”

Ile w tym prawdy? Czy jest to możliwe? Jak się przed tym chronić? I czy naprawdę taki diabeł straszny, jak go malują?

komentarz eksperta: Adrian Kochan, firma PB Komputer, informatyk PZG

 

Szanowni Państwo,

spokojnie, nie panikujemy, nie biegniemy odłączać sprzętu z prądu i internetu, nie uciekamy z biura 🙂

Zaleca się natomiast przeczytanie poniższej wiadomości do końca, bo….

…w każdej plotce jest ziarnko prawdy 🙂

Sprawa wygląda tak:

W internecie krąży mnóstwo tak zwanych straszaków, ostrzeżeń np.: wśród znajomych na FB czy Messengerze typu:

„Wyślij tą wiadomość do wszystkich, a uchroni to innych przed infekcją ich komputera”.

„W najbliższych dniach, uwaga: nie otwierać żadnych wiadomości zawierającej załącznik o nazwie pliku: „Aktualizacja Windows Live”, niezależnie od tego, kto wysyła. Jest to wirus, który spala cały dysk. Ten wirus pochodzi od znanej osoby, która ma listę adresów. Dlatego należy wysłać tę wiadomość do wszystkich swoich kontaktów. Jeśli otrzymasz wiadomość z załącznikiem „Windows Live Update”, nawet jeśli wysłany przez znajomego, nie otwierać, natychmiast wyłączyć komputer. Jest to najgorszy wirus ogłoszony przez CNN, i został sklasyfikowany przez Microsoft jako najbardziej z destrukcyjnych wirusów w historii. Wirus ten został odkryty przez McAfee wczoraj. Nie ma możliwości naprawy tego typu wirusa. On po prostu niszczy Sektor Zero z dysku twardego.

Proszę pamiętać: jeśli wyślesz te informacje do swoich kontaktów, będzie to chronić nas wszystkich…”

Oczywiście nie możemy tego bagatelizować, ale należy podejść do tego spokojnie.

Wirusy powstają praktycznie codziennie, w międzyczasie specjalne laboratoria informatyczne tworzą tak zwane „szczepionki”, które mają za zadanie usunąć wirusa. Niestety nie są w stanie ich stworzyć na wszystkie rodzaje zagrożeń.

Faktycznie są takie wirusy, które powodują ze tracimy wszystkie dane na dysku, np.: słynny CryproLocker, który szyfruje wszystkie dane na dysku. Obecnie nawet nie ma metody na odtworzenie tych danych. Oczywiście antywirus będzie w stanie usunąć zagrożenie, ale danych nie odzyskamy.

Jak sobie z tym poradzić, aby nie otrzymać infekcji (nie zainstalować wirusa na komputerze)?

Obecnie w 95% przypadków, kiedy wirus zaatakował i przejął we władanie nasz komputer, spowodowane jest naszą ingerencją (ponieważ kliknęliśmy na to co nie trzeba, nie doczytaliśmy komunikatu, itp.) lub naszą niewiedzą, jako użytkownika 🙂

Wirus, aby zainstalować się na komputerze wymaga ingerencji człowieka, tak jest w praktycznie zawsze. Najczęściej są to linki przesyłane drogą e-mail lub poprzez FBMessenger, czy aplikacje typu WhatsApp.

W przypadku wiadomości e-mail otrzymywanych na skrzynkę (prywatną, służbową) wygląda to tak:

1)      Otrzymujemy maila od nieznanego nadawcy, np.: invoices@fjdjxxbsssd.cp

2)      Treść jest pisana niepoprawna polszczyzną, a do tego w treści wiadomości są dziwne, bardzo długie linki. Albo na przykład wiadomość jest przetłumaczona na język polski tylko w połowie. Są też wiadomości w innych językach, po angielsku, po niemiecku, czy nawet po chińsku.

Tutaj trzeba bardzo uważać, bo niektóre adresy nadawcy wiadomości są bardzo łudząco podobne do firm takich jak: DHL, UPS, FeeDex (przesyłki), różne banki (ING, BGŻ, Credit Agricol), różni operatorzy usług telekomunikacyjnych (Orange, Play, itd.)

Przede wszystkim musimy patrzeć na adres nadawcy. Jeśli adres nadawcy jest nam nie znany, ma dziwne znaki, i/lub nie jest zakończony w powszechnie używany sposób, np.: „<kropka>pl, <kropka>com, to musimy być przy najmniej ostrożni, a najlepiej bardzo podejrzliwi.

Bo dopóki nie klikniemy na link, to nic nam nie grozi. Natomiast w przypadku kliknięcia, powinien odezwać się antywirus, ale są takie odmiany wirusów, które sobie z nim poradzą i pokonają nasze zabezpieczenia.

W przypadku portali społecznościowych (np. FB, Nasza Klasa) w 99% są to wiadomości od znajomych, którzy mają zainfekowane komputery i same wysyłają wiadomości takiej treści:

„Hej zobacz co znalazłem w internecie, niezły ubaw 😀 poniżej masz link”

Proszę mi wierzyć, że dużo osób się na to nabiera 🙂 A znajomy przeważnie nawet nie wie, że jego konto samo wysyła wiadomości z wirusami.

Gdy dostajemy jakieś informacje, komunikaty, że nasz komputer, czy też konto może być zawirusowane, zmieniamy wszystkie hasła gdzie się da !!! Odcinamy urządzenie od internetu, żeby zagrożenie nie poszło po sieci. Potem można przystąpić do próby odwirusowania.

Na koniec powiem, że nie słyszałem o globalnych wirusach, które były by w stanie zniszczyć całą maszynę, co nie znaczy, że mamy nie uważać.

Podstawą jest świadome sortowania treści, które dostajemy na naszego e-maila, i na które wchodzimy w internecie.